Przyznanie poszkodowanemu w procesie karnym nawiązki nie zamyka drogi do domagania się kolejnych roszczeń. Można bowiem domagać się zadośćuczynienia w drodze postępowania z kodeksu cywilnego.
Osobie poszkodowanej, której wyrządzono szkodę przysługuje zadośćuczynienie, co wynika z art. 445 § 1 kodeksu cywilnego. Na podstawie tego paragrafu szkody dzieli się na majątkowe oraz niemajątkowe. W przypadku tej pierwszej zasądzona rekompensata musi stanowić równowartość utraconej wartości majątkowej. Za szkodę niemajątkową, a więc np. za doznane cierpienie, przeżycia psychiczne czy straty moralne, osoba pokrzywdzona także może domagać się zadośćuczynienia w formie pieniężnej.
Zgodnie z art. 46 kodeksu karnego osobie poszkodowanej lub innej osobie uprawnionej można przyznać nawiązkę do kwoty 200 tysięcy złotych. W przypadku śmierci osoby pokrzywdzonej otrzymać ją może osoba bliska, jeśli jej sytuacja życiowa uległa znacznemu pogorszeniu wskutek śmierci osoby de facto pokrzywdzonej.
Nawiązka to rodzaj świadczenia kompensacyjnego zasądzanego w przypadku śmierci, zaistnienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, rozstroju lub naruszenia prawidłowej funkcjonalności ciała. Nawiązka może być zasądzona na rzecz ofiary, jak również organizacji czy instytucji społecznej.
Gdy osoba pokrzywdzona uzna, że nawiązka lub zadośćuczynienie nie stanowi dla niego pełnej kompensacji doznanych krzywd, może domagać się kolejnych roszczeń w drodze postępowania cywilnego. Zachodzi wówczas tzw. tożsamość przedmiotu sporu, ale różna jest jego podstawa prawna i nie wyklucza to uzyskania dodatkowego zadośćuczynienia.
Podsumowujące, w świetle prawa przyznanie nawiązki w postępowaniu karnym nie odbiera możliwości ubiegania się przez osobę pokrzywdzoną o odszkodowanie na drodze cywilnej lub uzyskania odszkodowania od ubezpieczyciela. Jednakże, kwota już wcześniej uzyskanej nawiązki może mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia zasądzonego w procesie cywilnym.
0 komentarzy